W sumie to nie wiedziałem, jak je nazwać. Ani to rzeźby, ani to figury, ani to pomniki… ale grunt, że każdy wywołuje uśmiech.
1. Finlandia, Turku. Muminek chyba nie kontroluje wszystkich swoich reakcji…
2. Polska, Warszawa. Gdyby ktoś wątpił w istnienie Świętego Mikołaja, to proszę. Prosto z Laponii – jeszcze zamarznięty.
3. Polska, Tarnów. Idziesz sobie spokojnie ulicą, a tu słoń. Tęczowy. Jak nic opowiada się za jedną z opcji.
4. Ukraina, Lwów. Lew wegetarianin.
5. Polska, Poznań. Buty w rozmiarze 300 (co najmniej).
6. Węgry, Budapeszt. Pomnik Żelaznej Kurtyny (nie żartuję)
7. Iran, Teheran. Pomnik szacha – tyle z niego zostało po rewolucji islamskiej.
8. Polska, Sandomierz. Kotwica przecząca prawu grawitacji.
9. Finlandia, Tampere. Zagadka – jak to możliwe?
10. Finlandia, Turku. Artystyczna wizualizacja polskiego posła. Widoczny dobrze rozwinięty układ ssący – idealny do opróżniania koryta.