Politycy to bardzo mądrzy ludzie

Bo, czy można nazwać idiotą kogoś, kto od wielu lat kłamie i okrada kraj, a mimo to jest ponownie wybierany? Nie – taki ktoś to geniusz.

Parlament gruziński w Tbilisi

Parlament gruziński w Tbilisi

Niedobrze mi się robi, jak słucham, czytam, czy widzę kolejne bluzgi pod adresem polityków. Że to debile, kretyni, bałwany, idioci, głąby… chyba nie było takiej obelgi, która się jeszcze nie pojawiła. Szanowni obrażający – czy wy macie chociaż trochę oleju w głowie? O ludziach, którzy dorwali się do koryta i trwają przy nim drugą dekadę, mimo, że kłamią, okradają, niszczą państwo i gnębią obywateli, można powiedzieć wszystko, ale nie to, że są głupi. To geniusze. Bardzo sprytni, cwani geniusze, którym udało się wmówić Polakom, że nie da się lepiej, że nie ma alternatywy. Bardzo sprytni geniusze, którzy, mimo, że powinni siedzieć w więzieniach, są przez dużą część społeczeństwa wybierani na najwyższe stanowiska.

Powiesz, że nie ma alternatywy? Owszem jest. Gdyby Polacy chcieli, to w najbliższych wyborach mogliby pogonić towarzystwo wzajemnej adoracji i całą władzę powierzyć jakiejś partii spoza Sejmu. To bardzo proste – wystarczy ruszyć swoje cztery litery na wybory i skreślić właściwą kratkę. Ale nie – Polacy i tak po raz n-ty wybiorą tych samych cwaniaków, którzy okradają nas od 25 lat.

I kto tu jest głupi? Ten, który okrada i dalej jest wybierany, czy ten który jest okradany i dalej radośnie popiera złodzieja?

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
"Elektrody przykłada się do nosa i odbytu"